Podobno jedynie 12% polaków przeczytało w ciągu minionego roku więcej niż siedem książek. Nieco mnie to martwi bo to oznacza że od początku tego roku wypełniłem już normę i nie powinienem już nic czytać bo to może mi zaszkodzić. Ale chyba się nie powstrzymam chociaż postaram się nieco ograniczać.
W porządku chronologicznym w tym roku "www.małpa.pl" Krystyny Jandy - książka-dziennik lub raczej zapis bloga (choć to na jedno wychodzi w dzisiejszych czasach). Zainspirowało mnie to do pisania własnego chm.. pamiętnika? To całkiem niezły pomysł - jeśli za kolejne 10 lat policja z jakiś powodów będzie chciała wiedzieć co robiłem np. 12 stycznia 2012 - a zazwyczaj nie pamiętam co robiłem w poprzednim tygodniu..
Następnie "K-PAX" Gene Bewera - nie różni się tak bardzo od filmu, może wątek rodziny psychiatry Prota jest bardziej rozbudowany. To jedna z pierwszych książek które określiłbym jako pesymistyczne-sf/fantastyka, krytyka społeczeństwa religii i tak dalej..
"Wężomag" Barego Grega, kontynuacja "Koncertu nieskończoności" o którym chciałem napisać nieco wcześniej, ale jakoś mi to nie wyszło, powieść/i o tyle ciekawe że dużą role przedstawionym w nich świecie, równoległym do naszego odgrywa rolę muzyka i poezja, pełniąca w tej rzeczywistości rolę broni. Opisana jest również nieco alternatywna historia ziemi.
"Opowiadanie świata" Ursuli Le Guin było dla mnie pewną niespodzianką bo byłem przekonany że to zbiór opowiadań. Książka z cyklu Hain, czy też ekumeny - wysłanniczka z ziemi trafia na planetę która przypomina nieco Chiny w trakcie rewolucji kulturalnej - jej mieszkańcy niszczą swoją historię w przekonaniu że hamuje ona rozwój społeczeństwa.
"Bolo" Davida Webera - kolejna wersja przyszłości niezbyt optymistyczna, zbiór opowiadań jest o tyle ciekawy że główną role odgrywają tutaj gadające (i inteligentne rzecz jasna) czołgi. Sporą część zbioru wypełnia historia wojny pomiędzy ludźmi a imperium obcych w trakcie której obydwie strony wpadają jednocześnie na rewelacyjny pomysł - jeśli wybijemy ludność kilku planet przeciwnika to na pewno się podda. Można łatwo się domyślić jak to się kończy. Jest to zdecydowanie "militarystyczna" sf. więc jeśli ktoś nie przepada za kilkustronicowymi opisami uzbrojenia to może sobie odpuścić.
"Weterani" - akcja tej książki toczy się w tym samym uniwersum co "Bolo" - grupa ludzi stara się uratować gatunek kolonizując planetę znajdującą się daleko poza obszarem międzygatunkowej wojny. Nie udaje im się jednak uniknąć spotkania z przeciwnikiem. W książce pojawiają się postacie z jednego z opowiadań z "Bolo", jedyni ocalali z bitwy w obronie planety - inteligenty czołg oraz jego dowódca - młoda kobieta.
Na strumieniu światła i Światy Prota - kontynuacja "K-PAX" - po pięciu latach pozostawania w katatoni główny bohater budzi się nadal twierdząc że jest kosmitą. I na dal nie wiadomo czy ma racje.
"Dziedzictwo t.1" - dalszy ciąg opowieści o jeźdźcy smoków, być może cały cykl jest wyjątkowo wtórny, ale mi się podoba. Bo tak.
"Cztery drogi do przebaczenia" Le Guin - tym razem opowiadania, ich akcja toczy się na sąsiadujących planetach, na jednej z nich panuje niewolnictwo, druga zaś jest byłą kolonią która wywalczyła sobie niepodległość, ale nadal nie żyje się na niej łatwo zwłaszcza kobietom. Plus do tego wysłannicy ekumeny choć nie zawsze w roli głównej.
"Pompa numer sześć. Nakręcana dziewczyna" - cykl opowiadań plus jedna mini powieść - akcja toczy się w przyszłości w której wyczerpały się zasoby naturalne, część ziemi pokryła woda a większość ludzkości walczy z śmiertelnymi chorobami oraz ze szkodnikami które zniszczyły niemal wszystkie rośliny uprawne. Pozostały jedynie genetycznie zmodyfikowane uprawy, które znajdują się pod kontrolą kilku firm a łamiący na nie patenty kończą jako kompost.