sobota, 23 listopada 2013

Firefox Nightly 64 bit na SparkyLinux

Sparky to Debian a Debian to brak 'normalnego' Firefoxa. Oczywiście można go jakoś zainstalować ale nie jest dostępny domyślnie w repozytorium. Jako że na netbooku samsunga potrzebuje przeglądarki niezbyt zasobożernej to do tej pory korzystałem z Midori, ale nie wiadomo dlaczego nie działa w niej sprawdzanie polskiej pisowni. 

Ostatnio usłyszałem o pojawieniu się w wersji testowej 64 bitowego Firefoxa. Informacje jak go zainstalować w Debianie z LXDE można znaleźć na http://tutorialforlinux.com/2012/10/01/howto-install-firefoxnightly-linuxdebian/

Wrażenia? Jest znacznie szybszy i prawie o połowę mniej zasobożerny jeśli chodzi o pamięć w porównaniu do Iceweasel (oparte na Firefoxie 32 bitowym). 
Stabilność nie najgorsza, ale czasami się wysypuje (wersja testowa ma swoje prawa). Najbardziej boli brak sprawdzania polskiej pisowni oraz nowy interfejs - australis - na dużym ekranie jeszcze jakoś to wygląda ale na małym... 


Debian - SpakryLinux z LXDE po pewnym czasie - czy powinienem odczekać to co co napisałem?

Już od jakiegoś czasu używam Sparkylinux i z tej perspektywy powinienem (częściowo) cofnąć to co napisałem w poprzednim wpisie. 

Co możliwości 'wyklikania' sobie ustawień nie można powiedzieć że coś takiego nie istnieje, choć w wielu przypadkach te graficzne ustawienia są tylko prostą nakładką na konsole np. Sparky APTus - program pozwalający na ściągnięcie i zainstalowanie aktualizacji - po wybraniu określonej opcji uruchamia się okienko z emulatorem konsoli. Brak mi możliwości wybrania aktualizacji części pakietów (korzystam z internetu mobilnego, jest oczywiście Synaptic ale ja tego nie lubić)

Sparky APTus - umożliwia aktualizacje systemu, ale chyba łatwiej skorzystać z konsoli.


Jeśli chodzi o zmienianie ustawień systemu w interfejsie graficznym to konstruujący tą dystrybucję wykorzystali Sparky Center, które grupuje programy rozsiane w różnych częściach menu panelu LXDE - to o tyle wygodne że w odpowiedniku microsoftowego 'menu start' te opcje są rozdzielone pomiędzy kategorie 'preferencje' i 'ustawienia systemowe' co powoduje, że trudno się w tym wszystkim połapać. Niestety, część narzędzi do klikania nie do końca działa tak jak trzeba (albo nie umiem ich użyć poprawnie) np. dodawanie nowych użytkowników, część opcji opisana jest w języku angielskim. Z przyjemniejszych rzeczy - jeśli ktoś używa monitora systemowego Conky to w SparkyLinux znajduje się Conky Menager - w sumie prosty skrypt ale umożliwia edycję conky config  oraz włączenie i wyłączenie programu bez znajomości poleceń w konsoli.


SparkyLinux Center - wszystkie ustawienia w jednym miejscu
Modyfikacja wyglądu systemu jest łatwa, oczywiście gdy już najdziemy odpowiednie miejsce - tutaj uwaga - te same ustawienia mogą być w kilku miejscach np. w 'Preferencjach wyglądu' i 'Openbox configuration panel'
Co do obsługi peryferiów to podłączenie dodatkowego zewnętrznego monitora do mojego netbooka okazało się bardzo proste, może nie tak proste jak w przypadku win7 ale było możliwe regulacja rozdzielczości umożliwiała modyfikacja ustawień w preferencje > ustawienia wyświetlania. To o tyle istotne, że nadal nie udało mi się rozwiązać kwestii regulacji podświetlenia matrycy, ale za to kilka sposobów które próbowałem zastosować, m.in. doinstalowanie pakietu samsung-tools spowodowało, że udało mi się przypadkiem wyłączyć matrycę (WTF?) - zewnętrzny monitor bardzo się wtedy przydał.

Preferencje wyświetlania - to akurat działa z marszu

Laserowa drukarka samsunga działa, ale jej uruchomienie wymagało dociągnięcia sterowników z repozytorium SULDR. Stary skaner canona, który posiadam z programem obecnym w repozytorium (Proste skanowanie) nie chciał współpracować (mimo że był wykrywany), na szczęście zadziałało ściągnięcie programu XSane. 

Czyli bardziej na plus czy minus? Ciągle korzystam więc raczej plus. Testowałem co prawda na tym sprzęcie Lubuntu 13.10 ale główny problem - czyli brak regulacji jasności matrycy tam też występuje - choć przynajmniej tam coś pojawia po wciśnięciu odpowiednich klawiszy. Jak się okazało Lubuntu jest również nieco bardziej zasobożerne, za to Sparky po aktualizacji jądra do 3.11 chodzi jak rakieta. Jenak nadal uważam dla osób całkowicie zielonych moim zdaniem jest znacznie bezpieczniejszym wyjściem.
-------------------------------
Błędy w tym wpisie mogą wynikać a) z późnej pory b) tego że w przeglądarcę, którą używam czyli Midori nie działa moduł sprawdzania pisowni - nie wiem czemu bo powinien. 

środa, 6 listopada 2013

Dlaczego używam (L)ubuntu

Bo można zrobić sobie naprawdę  słitaśny pulpit i tyle...

LXDE + ubuntu 12.04
LXDE + Sparkylinux


Kwestia gustu
Każdemu podoba się coś innego, to samo można również odnieść do systemów operacyjnych i ich środowisk graficznych czy jakkolwiek to się nazywa. Zawsze ceniłem w dystrybucjach linuksowych duże możliwości modyfikacji wyglądu pulpitu (choć rzadko z tego korzystałem) oraz możliwość osiągania ciekawych efektów przy niskim obciążeniu procesora i pamięci ram. W przypadku Ubuntu, które używałem przez ostatnie kilka lat to już niestety przeszłość. Domyślne środowisko, unity jest co prawda ładne i całkiem funkcjonalne ale zmienić tam sobie można co najwyżej tapetę. Dlatego od jakiegoś czasu używam LXDE, które na moim pulpicie w tej chwili przypomina nieco Gnome2. Nie mniej jako że pod spodem siedzi Ubuntu z unity oraz kilka innych środowisk które nieopatrznie kiedyś zainstalowałem.


Powrót do przeszłości
Nauczony doświadczeniem postanowiłem na netbooku samsunga zainstalować debiana, a że w kwestiach konfiguracji zbyt mocny nie jestem zbyt mocny wybrałem SparkyLinux - dystrybucję opartą o Debiana w wersji testing. 

System działa bardzo dobrze, przynajmniej większa jego część, ale po drodze napotkałem kilka problemów które przypomniały mi Ubuntu i to jak wyglądało przed pięciu laty. Można powiedzieć że doceniłem to wszystko co Ubuntu wprowadziło od idiotoodpornego instalatora który zadaje znacznie mniej pytań niż w trakcie instalacji Sparky, poprzez wiele ułatwień takich jak centrum oprogramowania czy graficzne konfiguratory ale też rzeczy dość podstawowe jak w przypadku karty sieciowej - sparky co prawda zainstalował firmware karty sieciowej ale nie dociągnął kilku niezbędnych do działania pakietów, znalezienie rozwiązania zajęło mi sporo czasu (choć znajdowało się na https://wiki.debian.org), pojawiły się problemy z touchpadem - co prawda działał ale nie można było zaznaczać przez uderzenie w powierzchnie -  rozwiązane  znalazłem dzięki pomocy ludzi z forum forum linuxiarze.pl, problemy z regulacją jasności matrycy których do tej pory nie udało mi się rozwiązać, brak działania większości klawiszy funkcyjnych.
Dość irytujący jest również problem z wtyczką flash w iceweasel (debianowy odpowiednik Firefoxa), co prawda w zainstalowanej przezemnie dystrybucji plugin flasha był już zainstalowany to przeglądarka go wogóle nie wykryła - po ponownym zainstalowaniu przez synaptic plugin się pojawił ale nie działa poprawnie na niektórych stronach - co jest o tyle dziwne że inne przeglądarki takie jak Chrome czy Midori nie mają z tym najmniejszego problemu.

Było warto?
Skoro tak marudzę to właściwie dlaczego wogóle używam linuxa/sparkiego na tym komputerze? Jak już wspomniałem jest to netbook i to taki z 1 giga ramu i jednordzeniowmym procesorem Intel-atom. Windows7 na tym sprzęcie, hm.. działa ale w tej chwili nie za bardzo wydajnie. Z kolei Sparky z LXDE na starcie zajmuje jedynie 1/4 dostępnego ramu (win7 około 70-80%) i jest zdecydowanie bardziej żwawy. Poza tym windows strasznie mnie wkurza.
Nie zainstalowałem na tym komputerze ubuntu (nawet wersji z LXDE) ponieważ nie jest to w tej chwili system operacyjny, który działałby rewelacyjnie na mniej wydajnych maszynach, a poza tym z Ubuntu zdarzyły mi się niemiłe przygody ze sterowaniem wentylatora w laptopie toshiby co powodowało przegrzewanie się laptopa.

Ogólnie rzecz ujmując, jak na łatwego Debiana to bez wiedzy, którą miałem do tej pory i dostępu do internetu raczej bym sobie nie poradził, choć za pewne jest to w głównej mierze wina sprzętu. Dla osoby kompletnie zielonej a nie posiadającyej zbyt mocnego sprzętu lepszym rozwiązaniem było by chyba jednak lubuntu. 




poniedziałek, 4 listopada 2013

Pije bo lubie

Jak każdy polak lubię wypić ale jednocześnie nie lubię wydawać na to zbyt dużo pieniędzy. Jednocześnie nie lubię być pijany co powoduje że z gamy dostępnych trunków wybieram raczej piwo i wino. Z tym ostatnim jest pewien problem, wybór   rynku jest już całkiem duży ale ceny rzadko mają cokolwiek wspólnego z jakością wina, dlatego strony na których można znaleźć recenzje win z różnych półek cenowych są dla mnie nieocenioną pomocą. Do tej kategorii zalicza się strona winicjatywa.pl -korzystam głównie z recenzji win supermarketowych i dyskontowych.
Z nieco bardziej alternatywnych alkoholi czasami spożywam mody pitne - najczęściej pochodzące z Pasieki Jaros - całkiem dobre i dość łatwo dostępne np. w sklepach winestory.

Trzech panów w łódce - -po raz kolejny

 Czytałem kiedyś już tą książkę i chyba nawet mi się podobała. Teraz przeczytałem ją po raz kolejny i nadal mi się podoba ale już nieco mnie...