I jeszcze raz Francja, cały czas wiek dziewietnasty. Przybysz z prowincji robi karierę w Paryżu jako dziennikarz w podrzędnej gazecie. Jednocześnie dzięki miłej powierzchowności i odrobinie sprytu uwodzi kolejne kobiety, dzięki czemu może wspinać się po kolejnych szczeblach kariery.
Nic szczególnego, ale czyta się dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz