Kiedy przeczytałem zbiór opowiadań Doris Lessing, za datę pierwszego wydania przez pomyłkę uznałem pierwsze wydanie Polskie, co mnie nieco przestraszyło. Jednak okazało się, że czas powstania tej książki to lata pięćdziesiąte dwudziestego wieku które autorka spędziła w jednej z afrykańskich kolonii.
Głównym tematem książki są relacje pomiędzy mieszkańcami tego kontynentu a białymi przybyszami, związane z poczuciem wyższości tych drugich i pewnego rodzaju "cywilizacyjnej misji" która realizowała się jednak głównie przez wyzysk rdzennych mieszkańców.
Jenak nie jest to książka o złych białych i dobrych czarnych, lecz głównie o braku zrozumienia pomiędzy jednymi a drugimi. Bohaterka pierwszego z opowiadań, dopiero co przybyła do Afryki próbuje pomóc swojemu służącemu co przynosi jednak opłakane rezultaty, zaś jej mąż, urzędnik państwowy próbuje przekonać tubylców do zmiany systemu gospodarki ziemią, nie bierze jednak pod uwagę zwyczajów mieszkańców dla których bydło ma duże, symboliczne znaczenie.
Jakby na przekór temu, bohater tytułowego opowiadania "Mrowiska", syn inżyniera pracującego dla właściciela kopalni złota, zaprzyjaźnia się z chłopcem z osady robotników, który okazuje się nieślubnym synem właściciela kopalni. Następuje tu pewne odwrócenie tradycyjnych ról - syn inżyniera ma zdolności artystyczne, lecz całkowicie nie przejmuje się swoją przyszłością, zaś jego czarnoskóry przyjaciel jest ambitny, i na własną rękę zdobywa wykształcenie co nie podoba się jego biologicznemu ojcowi.
Oczywiście jest w tej książce wiele innych ciekawych postaci - szalony farmer który chcę odkryć złoto dzięki wahadełku, a także młodego mieszkańca wsi który wyrusza do miasta białego człowieka i wpada tam w kłopoty.
Nie wszystkie postacie są tak samo interesujące i nie wszystkie wnioski autorki mi się podobają jednak pokazuje ona, że nic nie jest tak proste jak się wydaje, zaś kurczowe trzymanie się tradycji, podobnie jak jej całkowite odrzucenie przynosi często opłakane skutki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz