czwartek, 5 listopada 2009

"Wszystko dla Pań" Emil Zola

I znowu Francja, tym razem w dziewietnastym. Wokulski, bohater "Lalki" Bolesława Prusa, odwiedzając Paryż zdał sobie sprawę że jego sklep w porównaniu do sklepów paryskich jest jak ubogi krewny. Ciekawe co by powiedział odwiedzając magazyn Wszystko dla Pań który przypomina skrzyżowanie galerii handlowej z supermarketem.

Jeśli chodzi o fabułę to książka Emila Zoli przypomina "Lalkę", ale na opak. Tym razem to mężczyzna to ten niedobry zły kapitalista wykorzystujący do cna pracowników, zaś kobieta to niewinna dziewoja z prowincji która musi wyżywić dwójkę rodzeństwa. Sam wątek miłosny nie jest może, ciekawe jest spojrzenie od góry - właściciel sklepu i od dołu - ze strony pracownika na rozwijający się kapitalizm.

Octave Moruet, właściciel tego przybytku wpadł na kilka genialnych pomysłów - wypłata uzależniona od wyników sprzedaży, niska marża na produktach i duży obrót kapitału umożliwia mu zwycięstwo na rynku. Zastanawialiście się czasami dlaczego żeby kupić najpotrzebniejsze rzeczy trzeba przejść przez cały sklep? Albo dlaczego w supermarketach co jakiś czas zmieniają rozstaw regałów? Te metody są znane już od stu lat co najmniej..

Mouret nie waha się również wykorzystywać kobiety by zdobyć kontakty ich ustosunkowanymi byłymi kochankami. Typ niezbyt sympatyczny. W odróżnieniu od XIX wiecznej Polski Mouret dzięki inteligencji i pieniądzom zdobywa uznanie towarzystwa, a jedyna nieprzyjemność którą może go spotkać to miłosny zawód.

No a Wokulski miał przegwizdane, bo Łęcka nie chciała oddać mu się.. smutne w sumie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Trzech panów w łódce - -po raz kolejny

 Czytałem kiedyś już tą książkę i chyba nawet mi się podobała. Teraz przeczytałem ją po raz kolejny i nadal mi się podoba ale już nieco mnie...